Wataha Wilków "Tajemnic Złotej Księgi"

Wataha Wilków "Tajemnic Złotej Księgi"

wtorek, 19 listopada 2013

Od Seth'a c.d. do Bo - Cisza... Skupienie... Przygotowanie... Atak!


-<Nie martw się...> - usłyszałem myśli Bonum.
Spojrzałem na Saar, była tak smutna. Bardzo chciałem ją pocieszyć, ale nie wiedziałem, jak. Nie umiałem.
-<A więc tak ma wyglądać koniec?> - ale ona głośno myśli...
-<Nie, nie koniec, jasne Bo?> - wysłałem do niej.
Oby tym razem dotarło.
-<Tak, jak ty to robisz?> - spytała.
-<Nauczyłem się.> - poczułem jakieś uderzenie, a raczej Bo je poczuła - <Skup się, zaraz u ciebie będę> - opuściłem jej umysł, po czym zwróciłem się do Saar:
-Posłuchaj, masz biegnąć prosto do Wąwozu i zostać tam, schowaj się i nie wychodź dopóki, ktoś po ciebie nie przyjdzie! - Saar chciała coś powiedzieć, ale przerwałem jej pocałunkiem - Kocham cię i robię to dla Twojego dobra - ruszyłem w miejsce, gdzie zostawiliśmy Bo.
Po jakiejś minucie ukazała mi się okropna scena, Wiwerna powaliła Bo, wokół której była kałuża krwi.Wściekłem się i rzuciłem się na nią. Stworzenie lekko zawyło kiedy je dotknąłem, spojrzałem na moje łapy. Przemieniłem się w swoją furię. Zdziwiona Wiwerna, oddaliła się lekko ode mnie.Wiedziałem, że nie mogę jej zabić, co utrudniało sprawę. Nagle poczułem, że Saar się do nas zbliża. Czemu się nie posłuchała?
-<Bo, możesz porozmawiać z Wiwerną?> - spytałem się mentalnie Alfki.
-<Spróbuję> - poczułem za sobą jej obecność, a potem jak na złość, wpadła we mnie Saar i przeturlała się prosto pod łapy bestii, która podniosła ją i rzuciła.
Wilczyca wylądowała w krzakach, co złagodziło upadek. Pobiegłem w jej stronę, a Bonum ze mną. Wyciągnąłem Saar z krzaków. Wadera jęknęła z bólu, ale uśmiechnęła się do mnie na pocieszenie. Chciałbym, żeby była mniej uparta. Położyłem ją delikatnie na ziemi, po czym spojrzałem na Wiwernę, była bardzo blisko.
-<Bo musisz teraz spróbować! Nie ma innego wyjścia!> - wysłałem do Boni, a ona ruszyła w stronę zwierzęcia.

<Bo, proszę dokończ. Na Twoje życzenie, zostawiłem Ci końcówkę ;)>

niedziela, 17 listopada 2013

ZS - Informacje #24

1. Odejmuje ZS wszystkim, którzy nie piszą od dawna postów.

  • Wilki, które nie napisały ani jednego posta: Feris, Crystal, Rinn (Macie czas do 25.11.13r.).
  • Wilki, które nie piszą postów od dawna: Snake Eyes, Waterblue (Macie czas do 1.12.13r.)
  • Wilki, które piszą posty co jakiś czas: Bonum Aporiatio, Saar, Seth, Alex.
  • Wilki nowe (na razie nie muszą): Felcitti, Glimmer, Vida, Fleimo, Haru, Avyta.
2. Mamy tylko... 9000 wyświetleń!!! *O*
3. Edytowałam informacje o tym, że można mieć 3 wilki.

Od Bo c.d. do Saar - Cisza... Skupienie... Przygotowanie... Atak!

-To nie jest jajo smoka - odezwał się Seth.
-Więc czego? - spytała Saar.
-Wiwerny.
-I co w związku z tym?
-To, że w tych okolicach Wiwerny nie spotkasz. A twój smok przylatuje z jej jajem.
-Więc skąd je ma?
Przysłuchiwałam się ich rozmowie, aż nagle coś mnie uderzyło.
-Zaczekajcie... - rozkazałam.
-Co jest? - spytała Saar z zaciekawieniem.
-Sza! - krzyknęłam szepcząc.
-Eee? - zaczął zdziwiony Seth.
-Cicho! Coś słyszę.
Tak naprawdę nic nie słyszałam, ale potrzebowałam ciszy. Staliśmy w milczeniu przez parędziesiąt sekund.
-I co słyszysz? - spytała szeptem Saar.
-Szaaa... - szepnęłam poirytowana.
Nagle usłyszałam. Ten nie wiarygodnie wysoki pisk przeobrażał się w coraz to głośniejszy i bardziej donośny dźwięk. W końcu był doskonale słyszalny, ale jednak Seth i Saar wciąż dziwili się, czego ja nasłuchuję. 
-<Skrzek, krzyk, ryk, wycie, skrzekot, pisk... - to wszystko utkwione w jednym dźwięku...> - myślałam.
Wszystkie komórki w moim ciele były pobudzone, jak nigdy, moje zmysły niewiarygodnie wyostrzyły się, hormony oszalały, urządzając balangę w moim ciele, a neurony mózgowe rwały się do życia, niczym nowo narodzony żółw, który pełznie ochoczo do morza. Nagle usłyszałam ten dźwięk... te słowa... "Moje dziecko!!!"...
-Matka... - wyszeptałam.
-Kto!? - krzyknęli obydwoje Seth i Saar.
-Matka Wiwerniątka...
Saar omal nie opuściła jajka, gdyby nie Atreyou, jej smoczek by go nie złapał.
-Dobry smoczek... - pogłaskałam smoka.
-Co mamy zrobić!? - spytał Seth.
-Zostawmy jajo! - zaproponowała Saar.
-Zanieśmy je z powrotem! - krzyknął Atreyou.
-Atreyou... Gdybyś umiał mówić... - westchnęła Saar.
Patrzyłam na Saar, jakby na jakieś widmo.
-Saar! - zaczęłam.
-Tak?
-Twój smok gada!
-Co?
-No, przecież przed chwilą się odezwał!
-He, he... - Saar miała zaniepokojony uśmieszek - ...przecież on tylko pisnął...
-Co? Nie! - zaprzeczyłam.
Saar się uśmiechnęła. Zaczęła się pukać w głowę dając mi do zrozumienia, że jestem jakaś nienormalna. Spojrzałam na nią. I na Atreyou. Na nią... Atreyou... Na nią. Atreyou... Aż doszłam do wniosku...
-Słyszę głosy zwierząt! - wykrzyknęłam.
-Co!?!?!? - krzyknęli chórkiem Saar i Seth.
-Proszę nie róbcie tak...
-Sorry. - odpowiedzieli chórkiem.
Pomachałam głową.
-Słuchajcie... Dotychczas tylko rozmawiałam ze zwierzętami i ich nie rozumiałam dokładnie, tylko się domyślałam, co mówią... ale teraz... Zwyczajnie słyszałam, co mówi Twój smok! - zwróciłam się do Saar.
-Wow... - zdziwiła się.
Seth miał chyba spóźniony zapłon... Okropny krzyk przemknął przez moje ciało, by po chwili zamienić się w słowa: "Mordercy!!!". Tym razem Saar i Seth też słyszeli ten dźwięk i tylko dźwięk.
-Na Tenebrisa! Co to do jasnego Sola było!? - wykrzyknął Seth.
-Mama... Widzi nas! Zaraz tu będzie!
Jakby na rozkaz, na te słowa zza góry wychyliła się brązowa, ogromna samica Wiwerny.

-Moje dziecko!!! - wrzasnęła.
-Już leci! - krzyknęłam.
-To co robimy!? - spytała kurczowo Saar.
-Musimy jej oddać jajko!
-Może je tu po prostu zostawmy?
-Nie zostawimy go, bo matka uzna to za zabicie jej dziecka! Wtedy będzie gonić nas, a z jajka nic się nie wykluje! (...) Idźcie! Ja ją zatrzymam na jakiś czas!
Ziemia zaczęła się trząść, a w okół nas wirowały liście. Wszystko było słabo słyszalne.
-Nie, Bo! - krzyknęła Saar i po chwili dodała - Jeżeli Ty walczysz, to ja walczę z Tobą!
Seth chyba chciał powiedzieć to samo, jednak ja byłam pierwsza:
-O wiele lepiej mi pójdzie, gdy będę sama! Na prawdę! Uciekajcie! Biegnijcie do Wąwozu Gnijącej Duszy! To tam powinna mieć swoje gniazdo! Dołączę do Was później! Spotkajmy się przy wyjściu. Idźcie!
Saar i Seth stali i wpatrywali się jeszcze we mnie. Nie wiem czy mnie wtedy słyszeli. Może nie i czekali, aż powtórzę. Wydawało mi się, że Saar ma oczy mokre od łez. Chyba wiedziała, że to koniec... Atreyou zaczął ciągnąć Saar za futro. Nie reagowała.
-Idźcie! JUŻ! - krzyknęłam najgłośniej, jak się dało żeby mnie dosłyszeli.
-Chodźmy - powiedział Seth i pociągnął Saar za łapę.
Ta stała sekundę, po czym zwróciła się w stronę lasu i pobiegła z Atreyou na plecach, który trzymał jajo. Usłyszałam, że głęboko westchnęła od płaczu.
-<Nie martw się...> - pomyślałam, gdy cała gromada zniknęła mi z oczu.
Zaraz potem zwróciłam głowę do lecącej na mnie Wiwerny.
-<A więc tak ma wyglądać koniec?>

<Saar? Seth? Któreś z Was mogłoby dokończyć? Chciałabym zarezerwować sobie końcówkę tej części opowiadania. Ok? ^^">

Od Alex - ...

Szłam lasem, Winter poszedł "na króliki". Nagle coś spadło mi na nos.
-<Deszcz?> - pomyślałam.
Po chwili zaczęło lać. Zaczęłam biec. Nagle z krzaków koło ścieżki wybiegł wilk. Zderzyliśmy się. Gdy przyjrzałam się Basiorowi już wiedziałam, Haru. Niedawno dołączył.
-Nic ci nie jest? - zapytał podnosząc się z ziemi.
-Nie... chyba nie? - próbowałam wstać ale nagle nogi odmówiły współpracy i już prawie się przewróciłam, ale basior szybko mnie złapał.
-Może pomogę? - zapytał.
-Dzięki - oparłam się o basiora i poszliśmy w stronę jaskiń.
Po chwili łapa przestała boleć. I zaczęłam uciekać, Haru zaczął mnie gonić i zaczęła się zabawa.



Nagle Haru skoczył na mnie i zaczęliśmy się turlać, wylądowaliśmy o tak:


<Haru???>

sobota, 16 listopada 2013

Serdecznie Powitajmy Avytę!


Imię: Avyta
Wiek: 4 miesiące
Płeć: Samica
Partner: -
Dzieci: -
Rodzina: -
Przyjaciele: -
Podoba jej się: -
Gatunek: (W toku)
Stanowisko: nauczycielka wycia szczeniąt
Moce: Latanie, czytanie w myślach, czytanie z gwiazd, rozmawianie z duszami zmarłych.
Charakter: Spokojna, tajemnicza, zamknięta w sobie i uwodzicielska.
Furia: Często wilki uważają, że jest rąbnięta, a ona to wszystko słyszy... Wtedy nikomu nie daruje życia....
Głos: -
Dodatkowe: Podobają jej się wilki (chodzi o płeć przeciwną) romantyczne i marzycielskie, ale pewne siebie i dobrze zbudowane.
Talizman: (W toku)

Od Saar c.d. do Seth'a - Nie...?

-Wiecie? Ja... zawsze lubiłam niebieskie róże. I białe tulipany. Proponuję, aby zrobić ślub w tej kolorystyce - Zarumieniłam się lekko. - Pewnie to głupi pomysł...
-Nie! Skądże - powiedziała Bo. - A nawet jeśli to by był głupi pomysł to co z tego? To twój ślub! Jeszcze jakieś propozycje?
-Tak. Może niech odbędzie się przy Drzewie Życia? 
-Więc tak. Skromny ślub w kolorystyce biało-niebieskiej pod drzewem życia. Muszę jeszcze... - Bo zaczęła mruczeć coś pod nosem i liczyć coś na palcach. Nagle usłyszałam pisk. To Atreyou przyleciał do mnie, zaniepokojony moją długą nieobecnością.
 Podleciał do mnie i wtulił się w moje futro oczekując pieszczoty. Pogłaskałam go, a wtedy wypuścił mi na łapy, to co kurczowo trzymał. To było jajo.
-A...Atreyou? Co to jest? - smoczek w odpowiedzi tylko pisnął.
-To nie jest jajo smoka - odezwał się Seth.
-Więc czego?
-Wiwerny.
-I co w związku z tym?
-To, że w tych okolicach Wiwerny nie spotkasz. A twój smok przylatuje z jej jajem.
-Więc skąd je ma?
-Zaczekajcie... - powiedziała Bo.
-Co jest?
-Sza.
-Eee?
-Cicho! Coś słyszę.
<Bo?>

Od Seth'a c.d. do Bo - Nie...?

-Najważniejsza rzecz, to taka, że... chcę aby podobało się Saar - uśmiechnąłem się łobuzersko i spojrzałem na Saar, a ona otworzyła pysk i krótko powiedziała:
-A ja najpierw chcę usłyszeć twoją wizję - jak widać, nie wymigam się od tego, więc zacząłem na szybko wymyślać jakieś głupoty.
-Jak najmniej różu, bez przesady, czyli nie garnitur, ani dłuuuuuuga suknia. Ma być skromnie... To tyle. Szczęśliwe?
-Mamy już jakiś plan - powiedziała Bo i się do mnie uśmiechnęła, po czym spojrzała na Saar.
-Czyli moja kolej? - jej mina była po środku szczęścia i zakłopotania.
-Tak - uśmiechnąłem się do niej na pocieszenie, a ona zaczęła:

<Saar, proszę dokończ. Sorry, że tak krótko.>

poniedziałek, 11 listopada 2013

Serdecznie Powitajmy Haru!


Wilk Gracza/Bloggera: jackson2001
Imię: Haru
Wiek: 2 lata
Płeć: Samiec
Partner: Kiedyś chodził z Bonum, ale to było tylko "szczeniackie" chodzenie (byli jeszcze mali).
Dzieci: -
Rodzina: Traktuje Bonum i Evrona jak swoją rodzinę. Matka i Ojciec zginęli... Siostra dla niego nie istnieje. Nienawidzi jej.
Przyjaciele: Bonum Aporiatio, Evron.
Podoba mu się: -
Gatunek: Mieszaniec Wilka Powietrza, Wilka Wody, Wilka Elektryczności i Wilka Przestrzeni.
Stanowisko: Strażnik Dzienny, Myśliwy [N], Wojownik, Bibliotekarz, Opiekun Wilcząt, Strażnik Nocny, Muzyk.
Moce: Choć wygląda na cherlaka, słynie ze swej niezwykłej prędkości i zwinności, która przydaje mu się do polowań, siły, dzięki której może w łatwy sposób pokonać przeciwnika, oraz sokolego oka, sprytu i strategii, które przydają mu się do pracy na stanowisku strażnika. Pomimo braku żywiołu ziemi nauczył się zaklęcia, dzięki któremu spod ziemi wyłonią się wielkie głazy lub sama ziemia rozstąpi się. Może zmienić płeć. Jego wycie hipnotyzuje. Czyta z gwiazd i może przewidzieć przyszłość. Potrafi poruszać się po kosmosie. Po za tym zna typowe dla jego żywiołów ataki wodne, powietrzne i elektryczne.
Charakter: Może wydawać się całkowicie zrównoważony psychicznie, ale jednak nie jest. Jak się raz zakocha, to trudno jest mu się odkochać. Jeżeli drugi wilk go nie kocha, on poczeka. Zazwyczaj głupkowaty, romantyczny, potrafi zaskoczyć swoimi planami, spostrzegawczy, inteligentny, nie rzuca słów na wiatr, przyjacielski, towarzyski, energiczny, wysportowany, żywiołowy, zwinny, zabawny, aktywny, pracowity, pomysłowy, cierpliwy, sympatyczny, odpowiedzialny, uczciwy, serdeczny, ambitny, rozumny, zaradny, dociekliwy, sumienny, odważny, ciekawski, szczery (do bólu), dobry przyjaciel, dowcipny, uwodzicielski, gadatliwy, wspaniałomyślny, hałaśliwy, rozpromieniony, rozkoszny, rozmowny, gadatliwy, pełen życia, pomylony, pobudzony, chytry, nieokrzesany, kuszący, lekkomyślny, prawdomówny, pojętny, błyskotliwy, życzliwy, bezinteresowny, nietaktowny, zwariowany, zawzięty, dąży do celu po prostej, wyzywający, czarujący urzekający, uroczy, szczęśliwy, optymistyczny, zdecydowany, zdeterminowany, zgrabny, zdolny,  beztroski, delikatny, śmiały, grzeczny, gwałtowny, namiętny. Czasem jednak zmienia się okrutnie... Wtedy jest agresywny, wredny, smutny, spokojny, cichy, zamknięty w sobie, nieśmiały, beznadziejny, bezczelny, bezwzględny, denerwujący, kłótliwy, marudny, nerwowy, narwany, niezależny, zatroskany, wykończony, słaby, wiecznie zmartwiony, zaniepokojony, prowokujący, surowy, rozczarowany, podejrzliwy, obojętny. Zastanawia się nad każdym słowem, które usłyszy. Jednak nad tym, które wypowie już nie. Łatwo go urazić, jednak często smutek wchłania jak gąbka, a później, gdy jest sam wyciska je z siebie.
Furia: Podczas, gdy straci cierpliwość zmienia się całkowicie i nie panuje nad swoim zachowaniem. Zaślepiony przez nienawiść atakuje wszystko. Ta Furia jest nazywana furią szlachetną, ponieważ występuje u wilków bardzo rzadko. Każdy wilk z taką furią, stara się nad nią zapanować, lecz jest to trudne. Haru unika używania furii. Czasami ma inną furię... Furię Daemonium, czyli furię demona. Wtedy panuje nad sobą, a każdy krok jest przemyślany po pięćset razy. Wtedy... atakuje, bo chce.
Głos: 
Dodatkowe: Kocha ptaki (najbardziej kury); uwielbia biegać po galaktykach i podróżować między gwiazdami, od dziecka śpi w kołysce z Księżyca, i gra w kręgle planetami (czyli, że jest połową kosmosu).
Talizman: 
Ten wisior stworzyła jego matka, która była szamanką i zaklinaczką duchów. Dzięki dobrym duchom, które mieszkają w tym amulecie, on miał chronić Haru przed ciemnością mieszkającą w jego sercu. Miała także pomagać mu panować nad sobą, a w szczególności... potrzebował tego do zdolności, której nauczył się dzięki temu amuletowi.

Ważne - Informacje #23

1.Uwaga! Przez przypadek usunęłam "Informacje #22". :/ Nie wiem czy je zdołam przywrócić.
2. Wiem, jakie mniej więcej były informacje, a było ich osiem:

  1. Nowe zasady w "Zasadach i Informacjach".
  2. W "Opowiadaniach i Opowieściach" są nowe zasady.
  3. W "Dołącz" dodałam parę nowości.
  4.  
  5.  
  6.  
  7.  
  8. Możecie mieć teraz do 3 wilków. Więcej informacji w "Zasadach i Informacjach". Ja sama postanawiam mieć aż 3 wilki. ;D
EDIT:
3. Postanowiłam, że jeżeli ktoś polecił komuś watahę, ten ktoś dołączył i ja o tym wiem, dostanie ode mnie nagrodę. Więcej informacji w "Zasadach i Informacjach".
4. Saar powróciła!!! xD
5. Nowe stanowisko.

Serdecznie Powitajmy Fleimo!


Imię: Fleimo
Wiek: 1,5 roku
Płeć: Samiec
Partner: -
Dzieci: -
Rodzina: Nie zna...
Przyjaciele: Vida
Podoba mu się: Vida
Gatunek: Wilk Ognia
Stanowisko: Strażnik Nocny, Mag
Moce: Przyzywanie oginia, kierowanie ogniem, tworzyć demony z ognia.
Charakter: Odważny, przyjacielski.
Furia: Kiedy ktoś mnie wkurza... (Link)
Głos: 
Dodatkowe: Zna język demonów, 
Talizman: 
Link do zdjęcia jaskini twojego wilka: http://mobini.pl/upload/files/129/526/168/237/518/323_jaskinia_i.jpg

sobota, 9 listopada 2013

Serdecznie Powitajmy Videę!


Imię: Vida (hiszp. życie)
Wiek: 1 rok
Płeć: Samica
Partner: -
Dzieci: -
Rodzina: Nie zna...
Przyjaciele: -
Gatunek: Mieszaniec Wilka Marzeń, Wilka Powietrza i Wilka Przestrzeni.
Stanowisko: Mag, zwiadowca, opiekun wilcząt.
Charakter: Tajemnicza, trochę szalona, wesoła, czasem poważna.
Moce: Potrafi wzywać ogień i spełniać marzenia.
Furia: Dostaje szału, gdy ktoś nazywa ją przybłędą (włóczyła się sama po świecie odkąd pamięta). Zmienia się wtedy w smoka. (Link)
Dodatkowe: Zna język zwierząt.
Talizman: 
Pomaga jej zrozumieć wszechświat.

piątek, 1 listopada 2013

Loteria - informacje #21

1. Uwaga! Przepraszam Was, ale Halloween'owa loteria się nie odbędzie. Nie miałam czasu by przygotować ją. Wiem, że większość głosów było na Halloween, ale niestety. Jednak żeby nie zostawiać Was z pustymi łapami postanowiłam każdemu członkowi, który napisał chociaż jednego posta wyznaczyć nagrodę w postaci 100 OS, 10 EXP i 4 PW. Następna loteria odbędzie się dopiero przed Bożym Narodzeniem (dla niektórych Chanuką) i już ją zaczynam przygotowywać.
2. Ktoś mi ostatnio zarzucił, że sama głosuję w ankietach. -,- Otóż: nie. Ankiety nie są dla mnie, tylko dla ludu. Tu głosują wszyscy. To prawda: czasem głosuję w ankietach, ale pomyślcie... Czy ja też nie mam prawa głosu?
3. Saar nie ma do odwołania, ponieważ ktoś próbuje jej ukraść konta. Jest to też jedną z przyczyn odwołania loterii (chociaż główną jest ta, którą napisałam na początku), bo nie chcę, by została poszkodowana.
4. Będzie też jedna loteria nie okazjonalna (przynajmniej mam nadzieję).