Poprowadziłem wilczyce przez las, aż w końcu doszliśmy pod jaskinie, którą widziałem podczas polowania.
-Wejdźmy do środka - zaproponowała Bo, po czym żwawym krokiem weszła pod kamienny dach. Saar stała, nie ruszyła za Bonum.
-Idziesz? - spytałem się jej.
-Tak, przepraszam zamyśliłam się - weszliśmy do jaskini.
-Ale tu ładnie - powiedziała Bo.
-No, przyjemnie - poparłem Alfkę.
-Zobaczymy co jest dalej? - spytała Saar, po czym ruszyła w głąb jaskini, a my za nią. Jaskinia przez dłuższy czas nie zmieniała wyglądu, aż po paru metrach zaczęła wyglądać jeszcze lepiej.
Chwilę jeszcze szliśmy otoczeni przepiękną scenerią, gdy w końcu korytarz się skończył.
-Trochę duża, ale się nada. Podoba ci się? - spytała Bo.
-Tak - odpowiedziałem.
-No to mamy dla ciebie dom - powiedziała uśmiechnięta Alfa.
-No.
-Ja idę do siebie, papa - powiedziała Bonum po czym ruszyła do wyjścia.
-Cześć.
-Pa.
-Cześć Seth - powiedziała Saar po czym także ruszyła do wyjścia.
-Cześć, oby do jutra. - odpowiedziałem - co to za przyjęcie?
-Zobaczysz jutro - odpowiedziała, po czym zniknęła za zakrętem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz