 |
Nubila |
 |
Lacta |
 |
Glacies |
 |
Iu/Iudex |
 |
Pavo |
 |
Herba |
 |
Lignum |
 |
Venatio |
 |
Anima/Animam |
 |
Spiritus |
 |
Cosmos |
 |
Electricty/Electra |
 |
Tempus |
 |
Duvet |
Ostatnio cztery samice zaszły w ciążę... Sliva, Air, Mori i Lux. Wszyscy byli bardzo zadowoleni z tego faktu. Z wyjątkiem jednego wilka... A mianowicie Aqua... Było mu przykro. Nie miał partnerki, nie miał dzieci... A tak bardzo chciałby je mieć! Narodziny u kogoś innego tylko bardziej go dołowały. (...) Jednego dnia wraz ze swoimi dwoma siostrami, Silvą i Air postanowił zjeść podwieczorek. Usiedli pod Drzewem Życia. Silva przyniosła rośliny, Aqua napoje, a Air mięso. Rozmawiali, bawili się... Aż w końcu nadszedł czas na to pytanie... "Czy pomożecie mi i stworzycie dzieci? - spytał Aqua - Jestem samotny...". Sliva i Air były zdziwione tym pytaniem, ale zgodziły się. Silva stworzyła trzy wilki. Zaraz potem wraz z siostrą, Air wetknęły życie w projekty. Aqua dał tkankę macierzystą ze swojego ciała. Chwilę trwało, za nim wilki ożyły. Były w śród nich dwie samice i samiec. Po tym Aqua nadał im imiona: Lacta, Glacies i Nubila. (...) Trzy miesiące później z każdym dniem przybywało bogów jednego dnia dzieci lasu, dwa dni później dzieci duszy, trzy dni później dzieci Lux i Teneris'a, a tydzień później dziecko powietrza. Aresowi i Silvie urodziła się piątka potomków, dwóch samców, trzy samice: Venatio i Lignum oraz Herba, Pavo i Iudex. Morsowi i Mori samica i samiec: Animam oraz Spiritus. Lux i Tenebris'owi dwóch samców i samica: Cosmos i Tempus oraz Electricty. Oxygenium i Air córka, Duvet.
Jakiś rok po narodzinach nowego pokolenia odbyło się wielkie zebranie Bogów. Jedynie oni: Nubila, Lacta, Glacies, Iu, Pavo, Herba, Lignum, Venatio, Anima, Spiritus, Cosmos, Electra, Tempus i Duved w nich nie uczestniczyli. Prawie dorosłe wilki postanowiły spędzić ten dzień razem na zabawie, podczas, gdy reszta omawiała ich przyszłość. Maluchy ganiały się po całej Łące Zabaw. Grały to w berka, to w chowanego. Podeszli do nich De Di i Proteus. "Hej! - wykrzyknął De Di.". Wszystkie szczeniaki powiedziały: "Hej, Descendentis Daemonum! Hej, Weirdo!". "Dlaczego wszyscy mnie nazywają Weirdo? To nie moja wina... - powiedział smutny Proteus.". Descendentis zaczął pocieszać brata. Dołączyli do zabawy. Nareszcie mieli kogoś, z kim mogli się bawić, a on ich nie wyśmiewał... Po około dwóch godzinach zabawy przyszła reszta. Omówili wszystko. Ponieważ coraz trudniej było utrzymywać porządek w rozrastającym się królestwie, młode pokolenie mogło przejąć część obowiązków. Od tamtej pory każdy z nowego pokolenia miał swój przydział ról.
~~~
Notka od autora:
Przepraszam, że takie krótkie i głupie, ale musiałam. Od następnego posta się poprawię.
Koniec Rozdziału 9
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz