-Wiecie? Ja... zawsze lubiłam niebieskie róże. I białe tulipany. Proponuję, aby zrobić ślub w tej kolorystyce - Zarumieniłam się lekko. - Pewnie to głupi pomysł...
-Nie! Skądże - powiedziała Bo. - A nawet jeśli to by był głupi pomysł to co z tego? To twój ślub! Jeszcze jakieś propozycje?
Podleciał do mnie i wtulił się w moje futro oczekując pieszczoty. Pogłaskałam go, a wtedy wypuścił mi na łapy, to co kurczowo trzymał. To było jajo.
-A...Atreyou? Co to jest? - smoczek w odpowiedzi tylko pisnął.
-To nie jest jajo smoka - odezwał się Seth.
-Więc czego?
-Wiwerny.
-I co w związku z tym?
-To, że w tych okolicach Wiwerny nie spotkasz. A twój smok przylatuje z jej jajem.
-Więc skąd je ma?
-Zaczekajcie... - powiedziała Bo.
-Co jest?
-Sza.
-Eee?
-Cicho! Coś słyszę.
<Bo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz