Wataha Wilków "Tajemnic Złotej Księgi"

Wataha Wilków "Tajemnic Złotej Księgi"

sobota, 16 listopada 2013

Od Saar c.d. do Seth'a - Nie...?

-Wiecie? Ja... zawsze lubiłam niebieskie róże. I białe tulipany. Proponuję, aby zrobić ślub w tej kolorystyce - Zarumieniłam się lekko. - Pewnie to głupi pomysł...
-Nie! Skądże - powiedziała Bo. - A nawet jeśli to by był głupi pomysł to co z tego? To twój ślub! Jeszcze jakieś propozycje?
-Tak. Może niech odbędzie się przy Drzewie Życia? 
-Więc tak. Skromny ślub w kolorystyce biało-niebieskiej pod drzewem życia. Muszę jeszcze... - Bo zaczęła mruczeć coś pod nosem i liczyć coś na palcach. Nagle usłyszałam pisk. To Atreyou przyleciał do mnie, zaniepokojony moją długą nieobecnością.
 Podleciał do mnie i wtulił się w moje futro oczekując pieszczoty. Pogłaskałam go, a wtedy wypuścił mi na łapy, to co kurczowo trzymał. To było jajo.
-A...Atreyou? Co to jest? - smoczek w odpowiedzi tylko pisnął.
-To nie jest jajo smoka - odezwał się Seth.
-Więc czego?
-Wiwerny.
-I co w związku z tym?
-To, że w tych okolicach Wiwerny nie spotkasz. A twój smok przylatuje z jej jajem.
-Więc skąd je ma?
-Zaczekajcie... - powiedziała Bo.
-Co jest?
-Sza.
-Eee?
-Cicho! Coś słyszę.
<Bo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz