Wataha Wilków "Tajemnic Złotej Księgi"

Wataha Wilków "Tajemnic Złotej Księgi"

środa, 8 maja 2013

Od Saar - Jak się poznaliśmy?

 
To był ciepły poranek. Leżałam pod wielkim bukiem grzejąc się w słoneczku. Po moim pamiętnym lądowaniu zostało mi tylko kilka siniaków. Nagle coś czarnego szybko przecięło niebo. Zdziwiona, wzniosłam się w powietrze na moich czarno-czerwonych skrzydłach. To coś przeleciało mi tuż przed oczami. Było mniej więcej mojej wielkości. Otrząsnęłam się i poleciałam za tym czymś najszybciej jak umiałam, jednak przeszkadzał mi w tym ból skrzydła. Szybko śmigające czarne błyskawice leciały w lewo i w prawo. Zakręciło mi się w głowie. Nagle coś na mnie wpadło. Zaczęłam spadać, dopiero tuż przy ziemi przypominając sobie, że mam skrzydła. Opadłam delikatnie na ziemię i spojrzałam na swoje łapy. Leżał w nich mały smok. Wcześniej zdawało mi się, że był wielki. Okazał się wielkości mojego łba. Ogromnymi, okrągłymi oczami wpatrywał się we mnie ze zdziwieniem i strachem. Zaśmiałam się cicho, gdyż stworzonko było bardzo pocieszne. Nagle smoczek zapłonął oślepiającym światłem. Musiałam zmrużyć oczy przed blaskiem, lecz ten, po chwili zmalał i zaczął się do mnie łasić. Nie wiedziałam o co chodzi. Podejrzewałam, że musiał wykluć się w Smoczym Gnieździe i w poszukiwaniu przygód, zgubił drogę do domu. Chciałam ruszyć na miejsce. Niestety! Nie mogłam tam wejść. Folium spokojnie wytłumaczyła mi, że to niebezpieczne miejsce. Na razie mogę się stworzonkiem zaopiekować.  Uśmiechnęłam się. Bardzo polubiłam tego niesfornego gada a i ja chyba przypadłam mu do gustu. Tak rozpoczęła się moja przyjaźń z Atreyou, co w języku Sua-Mihara brzmi: Złoty Płomień.
~Saar

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz